niedziela, 18 maja 2014

Rozdział 5 Dziwnie nie rozmawiając z tobą

W tym rozdziale pojawiają się wulgaryzmy....Czytasz na własną odpowiedzialność

...bo usłyszała:-!m kroki.Dałam pamiętnik na miejsce i udałam że bawię się palcami.Gdy dziewczyna wyszła uśmiechnęła się szeroko,po czym założyła szpilki.Popatrzałam na nią nie wyglądała tak jak zawsze,ona w ogóle nie wyglądała jak Kaja.ona nigdy nie ubierała się tak,tak dziewczęco!
-Gadaj co zrobiłaś z Kają!!! - krzyknęłam do  dziewczyny.Zaczęła się śmiać i otworzyła powoli drzwi.Wyszłyśmy po cichu,ale dopadł nas jakieś strasznie głośne skakanie z prawej strony. Kiedy popatrzyłyśmy w tą stronę.Ujrzałyśmy jak mój misiaczek skacze w naszą stronę  w samych bokserkach  i  pozwijany w taśmę,a za nim idzie reszta chłopaków oprócz...oprócz Niall'a.
-Gorsze z was matoły niż ten Spongbob kanciasto porty - Powiedziałam znudzona
- Dobra chłopaki my z Kajuchą idziemy na spacer.
-Ej my też chcemy iść! - krzyknął Lu.Popatrzałam się po całym domu i odrzekłam
-Wy tu lepiej posprzątajcie, bo przecież za 4 dni wyjeżdżamy -Chłopcy popatrzeli na mnie i zaczęli się śmiać.
-Ona nie żartowała - powiedziała Kaja
-Mówiłam serio,do roboty wy lenie patentowanie!!! I w tej chwili macie odwiązać Harry'ego!!! - krzyknęłam na co w jednej chwili chłopcy zaczęli robić polecone im zadania powtarzając przy tym albo żebym się nie piekliła ,albo że nie spodziewali się tego po tak drobnej osóbce.Gdy chłopcy zajmowali się tym czym się zajmowali,poszłam tylko do pokoju po słuchawki i wyszłyśmy z domu.Powolnymi krokami szłyśmy rozmawiając o tym co będzie potem,po obozie.
-Myślę że nasze drogi niestety się rozejdą,ja pojadę do Polski bo przecież został mi jeszcze rok nauki,a on wróci do Londynu i dalej będzie gwiazdą.Tyle - powiedziałam trochę smutno
-Czyli tylko "Summer love" -powiedziała cicho
-Najwidoczniej.No,ale dobra koniec tematu,napiła bym się dobrej kawy mrożonej - stwierdziłam
-Noo zapewne w Miami jest jakaś fajna kawiarnia - powiedziała i ruszyła powolnym krokiem wzdłuż jakiegoś parku.W pewnym momencie zobaczyłam jakiegoś chłopaka około w naszym wieku i zapytała czy poleci nam jakąś fajną kawiarnię
-Sam jestem tu pierwszy raz, ale znam.Niestety nie dostaniecie się tam same,a jeśli chcecie mogę was zaprowadzić - powiedział z uśmiechem.Zaczęła się rozmowa na temat wszystkiego tj.miejsca zamieszkania itp.Okazało się że ma na imię Connor jest,ze Szkocji ,ale mieszka razem w przyjaciółmi w Liverpoolu.Tak gadaliśmy aż  w końcu dotarliśmy na miejsce.Wymieniłam się z chłopakiem numerem i usiadłyśmy z Kają przy stoliku
-Ej ty przypominam ci że jesteś z Harry'm
-No co ty nie powiesz.Po prostu był fajny,miły i tyle - powiedziałam i zamówiła kawę i ciastko.Siedziałyśmy tam i dyskutowałyśmy o Connor'ze,aż w pewnym momencie Kaja zaniemówiła i utkwiła wzrok w dwóch osobach wchodzących do kawiarni ,gdy przyjrzałam im się ponownie również zaniemówiłam

                                        *Oczami Kai*

Gdy zobaczyłam Niall'a z jakąś dziewczyną coś we mnie pękło tylko nie wiem co
-Kaja co ci jest?
-Nie nic - odpowiedziałam
-Kaja wszys...NIE GADAJ ŻE ON CI SIĘ PODO...-Jak najszybciej zakryłam jej dziób żeby nie wypowiedziała tego co przed chwilą chciała i znowu patrzyłam na JEGO czy nie patrzy się w naszą stronę, ale na szczęści nie popatrzył się
-Ciszej trochę co nie jesteś u siebie w domu-warknęłam do nie
-Dobra dobra
Gdy przechodzili obok nas zasłoniłyśmy się Menu żeby nas nie rozpoznał
-Amanda chodź idziemy już stąd- powiedziałam szeptem żeby nas nie usłyszał bo na moje szczęście był przy stoliku obok.Amanda zapłaciła za kawy i ciastka i wyszłyśmy z kawiarni i skierowałyśmy się do domu
*1h później*
 W końcu doczłapałyśmy się do domu, ale ten widok który zobaczyłyśmy doprowadził Am do szału
-Do huja chłopki kurwa co to ma być!!Jak za chwile kurwa nie zjawicie się na dole to do chuja matka was nie pozna!!-zaczęła się drzeć na cały dom. Drugi raz ją widziałam jak tak zklinała z tego powodu.Gdy wszyscy zeszli oczywiście tą cisze musiał oczywiście przerwać Zaza swoim komentarzem
-Jestem strasznie zdziwiony że taka drobna dziewczyna jak ty przeklina,to tak jak by Pou przeklinał-Udzielił się.
-Jeżeli mi tu tego zaraz kurwa nie posprzątacie to będzie źle-znowu się zaczyna-Tak Harry i Liam sprzątają kuchnie a Louis i Zayn sprzątają salon i myją schody i przedpokój
-No dobra ale czemu ja i Louis musimy sprzątać więcej??-z irytacją zapytał mulat
-Trzeba było się nie udzielać-stwierdziła sobie ot tak Makowska
Kiedy chłopaki sprzątają ja poszłam wziąć długą kąpiel. Po skończonej kąpieli przebrałam się.Wychodząc z pokoju ubrałam swoje okulary bo nie chciało mi się ubierać soczewek.
-Kaja??Od kiedy ty nosisz okulary?- zapytali chórem wszyscy rócz Amandy
-Noo tak jakoś od 3 lat a czemu pytacie??-zapytałam się obojętnie
-Boo odkąd tu jesteśmy nie nosiłaś okularów
-Ahh faktycznie, no nic trudno a tak na marginesie Amanda też nosi okulary-wszyscy jak na zawołanie odwrócili się w stronę Am który nie wiedziała o co chodzi.
-Ale o co chodzi-Każdy  popatrzył się na nią z miną WTF po czym zaczęliśmy się śmieć z niej.
 -No nie ważne kotuś-Harry podszedł do niej i musnął jej usta a ja poczułam się samotna no ale  miłości się nie kupi. Nasze a raczej ich śmiechy przerwało głośne trzaśnięcie drzwiami.
                          *Oczami Am*
Wszystkie pary oczu powędrowały w stronę drzwi.To co zobaczyliśmy zatkało nas kompletnie.W drzwiach stał Niall próbujący  zdjąć buty,a w dodatku całkiem nawalony.Myślałam że Kaję rozwali,chyba nigdy tak nie widziałam jej w takim stanie.Zaczęła po nim krzyczeć,przeklinać naprawdę nigdy się taki nie zachowywała
-Kaja,usiądź uspokój się bo jak widzę ciebie taką drobną dziewczyną przeklinającą,myślę że to tak jak by Pou przeklinał - powiedział łagodnym głosem Louis.Dziewczyna odwróciła się napięcie i pobiegła na górę,już miałam za nią pobiec ale najpierw powiedziałam do Harry'ego
-Ej przemów temu idiocie jakoś do rozumu - po czym pobiegłam na górę i zaczęłam pukać w drzwi aż w końcu otworzyła cała zapłakana.Nie mówiąc nic przytuliłam i powiedziałam
-Nie jest ciebie wart -Płakała dość długo aż w końcu zasnęła,a ja położyłam jej karteczkę na półce że ma napisać jak się obudzi to otworzę jej drzwi po czym wyszłam i zamknęłam drzwi na klucz.Usłyszałam na dole krzyki Harry'ego więc zeszłam na dół i słyszałam
-Idioto ciebie kompletnie porąbało,ty jakiś chory jesteś,jej na tobie zależy,a ty masz to gdzieś!! - krzyczał Harry
-Wiesz gówno mnie ona obchodzi,mam inną która jest idealna w porównaniu do tego pasztetu -odrzekł obojęnie blondyn.O nie tego już było za wiele zacisnęłam pięść,podeszłam do niego i uderzyłam go.Zaczęła mu lecieć krew z nosa ale ja miałam to w dupie ruszyłam na górę,kopnęłam w drzwi naszego pokoju i usiadłam na biurku.Spojrzałam na rękę lekko krwawiła.Po 5 minutach przez drzwi wszedł Harry z apteczką
-Skąd wiedziałeś że potrzebuję apteczki?
-Wiem jak wygląda ręka gdy da się komuś w ryj -uśmiechnął się i zaczął mi opatrzać rękę
-Gdzie jest Kaja?-zapytał gdy skończył
-W pokoju śpi zamknięta na klucz -Odpowiedziałam na co on podszedł do drzwi i również zamknął je na klucz
-Na wszelki wypadek   -uśmiechnął się i ruszył do łazienki, a ja zeskoczyłam z biurka,a z racji tego że byłam wykończona    
zdjęłam z siebie ubrania i ubrałam na siebie bluzkę Harry'ego.Podeszłam do łóżka i powoli położyłam głowę na poduszkę.Po 2 minutach z łazienki wyszedł Harry,zabrał coś z biurka i położył się obok mnie
-Sexi wyglądasz w tej mojej bluzce
-Wiem - zaśmiałam się i przewróciłam się na bok tak żeby leżeć na przeciwko jego twarzy.Zamknęłam powoli oczy,aż nagle poczułam że Harry podciągnął mi bluzkę i pisze mi coś na brzuchu
-Będziesz mi to myć
-Iść z tobą pod prysznic,kusząca propozycja -powiedział i zaczął głaskać mój brzuch
-Zboczeniec
-Za to mnie kochasz
-Nie to chyba nie to - zaśmiałam się na co on przyciągnął mnie do siebie i pocałował namiętnie
-Tak to zdecydowanie to -powiedziałam,przewróciłam się na drugi bok i popatrzyłam na brzuch na którym pisało "This girl is sexy" uśmiechnęłam się i odpłynęłam do krainy Morfeusza.
                                                       *Oczami Kai*
Obudziłam się o 5 kurcze nie pospałam sobie no nic. Poszłam wziąć szybki prysznic po czym przebrałam się i ubrałam swoje okulary. Usiadłam na chwile na łóżku i  zobaczyłam żółtą karteczkę gdzie było napisanie
Jak się obudzisz napisz mi sms
Amanda xx
Kiedy przeczytałam to wyciągnęłam telefon i napisałam sms'a do niej.Czekałam na nią ponad 5 minut kiedy otworzy. Poszłyśmy do kuchni na śniadanie, ale ujrzałyśmy jak pan Harold robi a raczej próbuje zrobić masę do cista
- Oooł dziewczyny nie wiedziałem że tak prędko się obudzicie.-Popatrzyłam się na Amandę z dziwną miną
-Wiesz co to ja będę czekać w sali muzycznej-powiedziałam a ona na to uniosła dwa kciuki do góry.
Nie słyszałam w ogóle tej rozmowy no i dobrze.  Usiadłam przy perkusji, wzięłam pałeczki do ręki i zaczęłam grać naszą piosenkę do póki nie przyszła Am z Liam'em.
-Ooo Hey Liaś- pomachałam do niego 
-No cześć
- No to co zaczynamy??-zapytała się
-Jasne- Odpowiedziałam na równo z Liam'em i zaczęliśmy się wszyscy śmiać z tego
Gdy skończyliśmy grać i śpiewać zeszliśmy do kuchni. Wyciągnęłam z lodówki ostatni serek truskawkowy po czym poszłam z łyżeczką i serkiem do salonu gdzie siedzieli wszyscy oprócz JEGO.
*2h później*
Siedzieliśmy w salonie i jedliśmy ciasto do póki ktoś nie zadzwonił do dzwonka. Oczywiście ja musiałam iść otworzyć drzwi, bo tym lenią śmierdzącym nie chciało się iść.
Gdy otworzyłam drzwi...aż talerz spadł mi z ręki gdy TO co zobaczyłam.....
_____________________
Mamy nadzieję że rozdział wam się podoba. Następny rozdział pojawi się za niedługo
3 komentarze = następny rozdział


wtorek, 6 maja 2014

WAŻNE!!

UWAGA
     Kilka dni temu po twitterze, zaczął krążyć tweet pt: ''MR X WRÓCIŁ!'' Na profilach Directioners ten tweet pojawiał się w bardzo szybkim tempie, a ci którzy nie byli z One Direction od samego początku, albo dołączyli po 2012roku nie mieli pojęcia o co chodzi. Na wszelki wypadek wyjaśnię:
     W 2012 roku, kiedy chłopcy mieli dać koncert w Nowym Jorku na największej scenie świata, Madison Square Garden, do internetu trafiła wiadomość, z której wynikało, że niejaki ''MR X'' chce zrobić krzywdę chłopcom, właśnie na MSG. Wiadomość od niego była długa, ale Directioners zaniepokoił jeden fragment: 
" Harry umrze gdy nastanie ciemność, Lou spadnie że sceny, Zayn zostanie postrzelony, Niall będzie płakał ale nikt go nie usłyszy, Liam przetrwa. 
Klatka jest ciasna nie pomieści 5 ptaszków 4 umrze jeden zyska czyli jest na odwrót  " 
''Kiedy zgasną światła, patrzcie na znaki''

A o to rozmowa którą znalazłam w internecie:

Nieznajomy: cześć
Ty: mr x?
Nieznajomy: nie, ale myślę, że odgadłem jego zagadki
Ty: co znalazłeś? Myślę, że ja też mam już odpowiedź.
Nieznajomy: Tak, więc muszę zacząć od samego początku
Ty: ok
Nieznajomy: chłopcy nie są tym, kim myśleli, że są.
Ty: co masz na myśli?
Nieznajomy: Zaprzyjaźnili się już przed xfactorem.
Nieznajomy: Czy widziałaś, film z urodzin Lou?
Ty: nie?
Nieznajomy: zeszłoroczny film?
Ty: myślę, że po prostu chłopcy boją się być sobą
Nieznajomy: tak, Harry wspominał, że Lou i on byli na koncercie w 2008r
Nieznajomy: powiedział, że nie wiedział, że Lou tam będzie
Ty: i co to ma wspólnego z mrx?
Nieznajomy:: spotkali się w toalecie na koncercie.
Nieznajomy: i to jest co myślę, że-
Ty: możesz mieć rację, ale to może być po prostu przypadek.
Nieznajomy: tak, ale pozwól mi mówić dalej.
Ty: ok
Nieznajomy: Louis raz wspominał, że znał Jade z Little Thirlwall Mix zanim był w xfactorze.
Nieznajomy: Jade był xfactorze w 2008 tak samo Liam.
Nieznajomy: Więc, Louis znał się z Liamem.
Nieznajomy: Josh jest kuzynem Nialla.
Nieznajomy: http://bizhoneyniall.tumblr.com/post/36851862133/niallhorantheirish-niall-with-his-family
Nieznajomy: Ostatnie zdjęcie.
Nieznajomy: jest dwóch mężczyzn stojących obok siebie, którzy wyglądają bardzo podobnie.
Nieznajomy: Ich imiona to Martin i Derek Devine.
Nieznajomy: Można ich wyszukać na facebooku.
Ty: Jak się o tym wszystkim dowiedziałeś, że to są kuzyni?
Nieznajomy: Nie mogę wszystkiego powiedzieć, ale znam osobę która pracuje w xfactorze, i ona wszystko wie, mówi mi niektóre rzeczy, ale nie mogę sobie pozwalać na ich ujawnienie.
Ty: dobrze, ale co to ma wspólnego z mr.x?
Nieznajomy: Greg Horan zna dobrze Stylesa, tak samo jak rodzinę Tomlinsona.
Nieznajomy: Tak Niall poznał Harrego i Loiusa
Nieznajomy: Zayn był niecko zaskoczony. Myślę, że to dobrzy przyjaciele z Danni. Przyjaciółki Louisa z Doncaster.
Nieznajomy: Albo Simon chciał być bardziej prawdopodobny, dlatego umieścił go w zespole.
Ty: Chcesz mi powiedzieć, że wszyscy już o sobie wiedzieli, za nim złączono ich w xfactorze?
Nieznajomy: to jest powód dla którego Simon chciał umieścić Zayna w obozie (nie wiem o co chodzi)
Nieznajomy: to ma sens, prawda?
Nieznajomy: myślę, że to wszystko było planowane na początku 2009r.
Ty: Zayn chciał odejść, bo nie mógł tańczyć, ale Simon sprawił, że został.
Nieznajomy: Właśnie!
Nieznajomy: pewnie wiesz o ex dziewczynie Louisa, Betanii?
Ty: tak wiem o niej.
Nieznajomy: Oglądałem zdjęcia kiedyś na googlach.
Nieznajomy: widać, że te fotki nie wyglądają jak by były robione podczas całego roku..
Nieznajomy: Jeśli spojrzeć na zdjęcia z Hannah Walker. Wyglądają tak, jakby były robione podczas jednego dnia.
Nieznajomy: Tak w zasadzie dla mnie nigdy Louannah nie istniała.
Ty: nigdy nie myślałam, że relacja z Hannah mogła być nie prawdziwa.
Nieznajomy: Ale widać to na zdjęciach prawda?
Ty: Tak, ale dlaczego uważasz, że było to fałszywe?
Nieznajomy: Kiedyś ktoś zapytał jej o coś a ona odpowiedziała „Lou widział przesłuchanie Harrego”
Nieznajomy: Ale skąd Lou wiedział o Harrym?
Ty: musieli spotkać się już przedtem...
Ty: Ale dlaczego miałby mówić, swojej dziewczynie? (chodzi o El)
Nieznajomy: Teraz to robi się trudne...
Ty: jestem gotowa
Nieznajomy: Nie sądzę, że Eleanor Calder jest prawdziwą osobom.
Nieznajomy: Ona zawsze wygląda inaczej.
Nieznajomy: ma dwa różne nosy
( ta sprawa była już kiedyś poruszana, można znaleźć bardzo ciekawy twitlonger o tym, że El ma kilka sobowtórów a nawet macie, dam go wam http://www.twitlonger.com/show/k6v8pp )
Nieznajomy: Mowiła, że je ojciec pracuje dla Columbia Records
Nieznajomy: przepraszam+
Nieznajomy: dla firmy company of syco.
Nieznajomy: ale firma ta, nawet nie jest w tym samym kraju...
Nieznajomy: tak więc, uważam, że jej ojciec pracuje też dla columbia records,a ona dostaje kase za to, że jest dziewczyną Lou.
Nieznajomy: Co sądzisz o występie Lou w xfactorze?
Ty: jak dla mnie mógł to zrobić wiele lepiej, bo mógł, ma wspaniały głos, ale jego występ był przeciętny.
Nieznajomy: Mógł to zrobić o wiele lepiej, prawda?
Ty: tak, mógł.
Nieznajomy: Wiem!
Nieznajomy: To wskazówka.
Nieznajomy: To wszystko było planowane.
Nieznajomy: Chłopacy kochają swoich fanów, naprawdę.
Nieznajomy: ale modest! Wszystko rujnuje.
Nieznajomy: Trzeba zapłacić pewną cenę, aby być sławnym...
Nieznajomy: modest! Rujnuje ich życie i to jest oczywiste.
Nieznajomy: pamiętasz może, niemicki/amerykański boysband US5?
Nieznajomy: był sławny w 2005r
Ty: słyszałam o nich.
Nieznajomy: Oni też zostali zniszczeni przez management.
Nieznajomy: modest! Zawsze powtarza, że najważniejsze jest dla nich szczęście chłopców i aby czuli się dobrze, tak naprawdę mają to wszystko kurwa w dupie.
Nieznajomy: Przepraszam za przekleństwa.
Ty: nic nie szkodzi
Nieznajomy: ich obchodzą jedynie pieniądze.
Nieznajomy: ich umowa jest oparta na bardzo surowych warunkach.
Ty: ale chłopak z UJ odszedł z zespołu...
Nieznajomy: Wiem , porozmawiamy o tym później.
Nieznajomy: musimy to zrobić, w odpowiedniej kolejności, aby zrozumieć.
Nieznajomy: modest! Krzywdzi ich fizycznie. (?)
Nieznajomy: robią to, aby utrzymać kontrolę.
Nieznajomy: widziałaś cały xfactor z serii 2010?
Ty: tak
Nieznajomy: Pamiętasz Toma?
Nieznajomy:: sędziowie, mówili, że wyobrażają go sobie boysbandzie.
Nieznajomy: Wyobraź sobie, że ty jesteś sędzią.
Nieznajomy: Przed chwilą powiedziałaś chłopakowi, że widzisz go w boysbandzie.
Nieznajomy: Czyli kogo, umieściłabyś jako pierwszego w zespole?
Ty: Toma
Nieznajomy: Prawda.
Nieznajomy: To... dlaczego tak nie zrobiłaś?
Nieznajomy: Kocham Louisa, ale....
Nieznajomy: Przesłuchanie Toma, było lepsze
Nieznajomy: to wszystko było ustawione.
Ty: planowane...
Nieznajomy: Teraz o Union J
Nieznajomy: około 11 miesięcy temu xfactor dokonał wpisów o larrym
Nieznajomy: wiesz co larry shippers nazywają George Shelley?
Ty: 'dziecko' larrego.
Nieznajomy: Dokładnie 9 miesięcy od opublikowania tego tweeta Shelley pojawił się na przesłuchaniach.
Ty: przerażające.
Nieznajomy: Wiesz co trwa 9 miesięcy?
Ty: ciąża..
Nieznajomy: dokładnie.
Nieznajomy: 'dziecko' Larrego Stylinsona oznacza tak naprawdę Georga i xfactor kończy się w grudniu.
Nieznajomy: ale Modest! Zwolnił się, a Simon odszedł z xfactora.
Nieznajomy: Modest! Chciał umieścić George w grupie, tak jak One direction czy Little mix.
Nieznajomy: to jest moja teoria.
Nieznajomy: dobrze, teraz twoja kolej.
Ty: czy może followujesz blog mrx?
Nieznajomy: oczywiście.
Ty: więc mrx zatweetował cytat “Greetings, Prophet! The great work begins! The messenger has arrived!" - Tony Kushner
Ty: powiedział, że ten cytat pochodzi od ciebie, że znajdziesz wtedy odpowiedź na temat burzy.
Ty: to z książki „Aniołowie z Ameryki”
Nieznajomy: Tak, ale anioły, może też oznaczać LA.
Nieznajomy: Chłopcy są aniołami.
Nieznajomy: i to będzie się działo w Ameryce.
Ty: książka opisuje miłosny trójkąt między Joe, jego żoną i przyjacielem.
Ty: myślę, że to jest odpowiednik Louisa, Eleanor i Harrego.
Ty: wszystkie odpowiedzi są tam
Ty: w całej książce jest mowa o pewnym terminie..
Ty: 4 grudnia
Ty: Według opowieści, wtedy życie Joe zmienia się na zawsze.
Ty: teraz jestem pewna, że to nie jest tylko zbieg okoliczności.
Nieznajomy: masz rację.
Nieznajomy: drżę.
Ty: spędziłam dziś czas, i czytałam bloga mr.x
Ty: on jest bardzo mądry
Ty: mówi, ze jest tutaj aby nas ostrzec i pomóc.
Ty: na pytanie, czy chłopcy wiedzą co on robi, powiedział „.... :) x”
Ty: wiedzą.
Ty: to wszystko było zaplanowane.
Ty: mr.x zostawiał nam wskazówki, on mysli, że nikt nie wie, kim jest. Ale ja myślę, że wiem kto to.
Ty: Mówił, że nie chce aby jego fandom się rozpadał, ale nie będzie dłużej tego ignorować.
Ty: Ludzie wnili ho, mówili, e to wszystko jego wina. Ale potem powiedział coś co zostało w mojej pamięci „ to nie ja, spójrz na siebie, spójrz na chłopców.”
Ty: spójrz na chłopców? Spójrz na chłopców, co? Następnie trafiłam. Zalogowałam się na facebooku, spojrzałam na profil Louisa.
Ty: wpisy Louisa, były o xfactorze, ale to nie była duża wskazówka.
Ty: następnie spojrzałam na Eleanor. Wszystkie jej wpisy dotyczyły bożego narodzenia .. za kulisami Little things, litery układały się w ATEOTY (mój poprzedni twitlonger to wyjaśnia (http://www.twitlonger.com/show/n_1rkmunj )
Ty: Ten skrót.. oznacza na koniec roku.. a kiedy jest boże narodzenie? Pod koniec roku.
Nieznajomy: racja.
Ty: później weszłam na profil Stylesa. Pisał o MSG tak jak reszta chłopców.
Nieznajomy: Jak myślisz, kto to jest?
Ty: Mr.x przyznał, że ma brązowe włosy
Ty: powiedział także, że nie jest żadnym z chłopców, członkiem ich rodziny czy kimś z modest czy mangamentu, ale jest wystarczająco blisko ich .
Ty: wszystko układa się w całość, tylko trzeba znać fakt aby to ułożyć
Nieznajomy: to jest przerażające
Ty: znów pomyślałem o chłopcach, i weszłam na profil Louisa i znalazłem go,
Ty: Wiem , że jestem szlona ale myślę, że to może być James Arthur.
Ty: bez modest! Xfactor nie może kontrolować głosów,
Nieznajomy: to prawda..
Ty: to wszystko niedługo wyjdzie, i potrzeba sposobu aby fandom nie upadł.
Ty: ale to nie może być oczywiste
Ty.: Wybrali Jamesa, ale on chciał coś w zamian, prawda?
Ty: James chciał wygrać xfactor
Nieznajomy: I BOOOM to wszystko ma sens
Ty: to dlatego Louis tweetował #votejames
Ty: Lou ma wystarczająco dużo fanów, aby sprawić, że james wygra.
Ty: On jest bardzo dziwny, i wiesz co?
Nieznajomy: co?
Ty: podpisuje większość tweetów 'x' co oznacza pocałunki, ale zwykli ludzie używają 2.
Ty: James zatweetował: “Love you all so so much thanks for all your support! Hopefully it will get me to the final and then we can win this thing! X"czuję jakby to było coś więcej już wiadomość do fanów
Nieznajomy: masz rację. Zgadzam się z tobą.

 Szczególnie zainteresował mnie fakt związany z... Jamsem Arthurem. Trochę nad tym myślałam i doszłam do wniosku, że JEŻELI te osoby miały rację, mamy do czynienia z... dwoma MR X. 
     Tak wiem, trochę to nierealne, ale popatrzcie. MR X zostawia nam wskazówki dotyczące chłopaków ( mówię tutaj o tym ''dobrym'' MR X). Kiedyś widziałam wiadomość ( niestety nie mogłam jej znaleźć ) od niego zawierającą same liczby, które odpowiadały kolejnym literom alfabetu. Po wypisaniu wszystkich liter, utworzyło się hasło odnośnie Larrego. Takich wiadomości od niego było jeszcze kilka.
     Szczerze, kto waszym zdaniem jest zdolny do tego, aby z jednej strony wysyłać nam wiadomości, które mają nam w jakiś sposób pomóc, a z drugiej strony grozić chłopakom śmiercią i przyprawiać nas o zawał? No chyba, że to ktoś kto ma schizofrenię, ale nie wnikam.
     Według mnie to mogą być dwie całkowicie różne osoby. Jeżeli tak jest naprawdę, to... Gdzie on teraz jest? Jeżeli jednak rozmowa ( a to bardzo prawdopodobne ) jest najzwyczajniej w świecie zmyślona- wtedy mamy jednego MR X, kogoś kto chce skrzywdzić chłopaków.
     Nie musicie się ze mną zgadzać w tej kwestii, jeżeli sądzicie, że to nie jest możliwe, to OK. Ja sama mam małe wątpliwości co do dwóch ''MR X'', ale uznałam, że warto się z tym z Wami podzielić.
     Pora teraz wrócić do nowej wiadomości od ''MR X''
     Pozwolę sobie skopiować już przetłumaczoną wiadomość:

"Prawdziwa nowa wiadomość od Mr X: Cześć
Nie wierzysz mi? Nawet nie przejmujesz się tym?
Mr X wrócił. Tak, to ja. 
Nie byłem w więzieniu. 
Zostałem wykopany z koncertu. 
Wróciłem. O tak, lepszy i silniejszy.
Założe się, że plan będzie pracował (chodzi o to, że się uda... mam nadzieje że rozumiecie). (Nie wiedziałam jak przetłumaczyć to zdanie "the clues you may want will help you" ale chyba chodzi o to, że będą potrzebować naszej pomocy czy coś, znam tłumaczenie każdego słowa, ale nie umiem ułożyć tego w zdanie, mam nadzieje,że zrozumiecie ;P). Pięćdziesiąt słów, punktualnie 20:00, pójdziemy kiedy zgasną światła. Sektor 1. Rząd 2. Sektor 103. Rząd 5. Drzwi sceniczne (w sensie do sceny no wiecie xd). Żadnej ochrony, żadnych kamer. Będziemy czekać na ich tour busy. W końcu dwóch chłopców pójdzie. Krótko w serce. Pięć chłopców umrze. Czerwone ubrania, czarne czapki. Uważaj, Mr X wrócił. 8 Maj, 2014, Rio De Janeiro. To data do zapamiętania, rozpowszechnij na świecie, i spróbuj zapamiętać ten dzień. Tweetnij to, podziel się tym na instagramie, cokolwiek, gdzie chcesz, to zrób. Tylko bądź gotowy i powodzenia wam wszystkim. X wrócił. Wrócił dla zemsty, nikt nie spodziewał się tego powrotu nigdy. Tick Tock, twój czas ucieka. Uratuj idoli. Miłej zabawy- X #mrxisback #mr.x"


     Po pierwsze: Dziewczyna która to tłumaczyła opuściła jedno zdanie ( pisałam już o tym w małej informacji pod ostatnim rozdziałem) Po Pięćdziesiąt słów, punktualnie 20:00 jest coś jeszcze: 3 will go when the lights go out. Całkowicie zapomniała o tej 3, a ona zmienia znaczenie. Teraz będzie: 3 z nas pójdzie, kiedy zgasną światła. Inaczej brzmi? Inaczej, zresztą sami porównajcie.

     Po drugie: Miała również problem z przetłumaczeniem jednego zdania: "the clues you may want will help you". Wystarczyło wrzucić zdanie do google tłumacz, aby uzyskać tłumaczenie. Na wszelki wypadek popytałam się koleżanki, która ma 6 z angielskiego, jak przetłumaczy to zdanie i google się nie pomylił. Brzmi ono: Oto wskazówki, które Ci pomogą.
      Dwa małe błędy, które zmieniają całkowicie znaczenie wiadomości. Sami porównajcie:

"Prawdziwa nowa wiadomość od Mr X: Cześć
Nie wierzysz mi? Nawet nie przejmujesz się tym?
Mr X wrócił. Tak, to ja. 
Nie byłem w więzieniu. 
Zostałem wykopany z koncertu. 
Wróciłem. O tak, lepszy i silniejszy.
Założe się, że plan będzie pracował.Oto wskazówki, które Ci pomogą: Pięćdziesiąt słów, punktualnie 20:00, 3 z nas pójdzie, kiedy zgasną światła. Sektor 1. Rząd 2. Sektor 103. Rząd 5. Drzwi sceniczne. Żadnej ochrony, żadnych kamer. Będziemy czekać na ich tour busy. W końcu dwóch chłopców pójdzie. Krótko w serce. Pięć chłopców umrze. Czerwone ubrania, czarne czapki. Uważaj, Mr X wrócił. 8 Maj, 2014, Rio De Janeiro. To data do zapamiętania, rozpowszechnij na świecie, i spróbuj zapamiętać ten dzień. Tweetnij to, podziel się tym na instagramie, cokolwiek, gdzie chcesz, to zrób. Tylko bądź gotowy i powodzenia wam wszystkim. X wrócił. Wrócił dla zemsty, nikt nie spodziewał się tego powrotu nigdy. Tick Tock, twój czas ucieka. Uratuj idoli. Miłej zabawy- X #mrxisback #mr.x"


     I jak? Zupełnie inaczej brzmi, prawda? Dobra to teraz analiza każdej wskazówki i informacji, którą zostawił dla nas MR X może celowo, albo przez przypadek.

1) Nie byłem w więzieniu. 
Zostałem wykopany z koncertu. 
Wróciłem. O tak, lepszy i silniejszy.
     Co to znaczy? Wiecie? Nie byłem w więzieniu. Zostałem wykopany z koncertu.  Hej! Kolego! Jakim cudem uniknąłeś więzienia i tylko cię wyrzucili z koncertu? Buuum. Mam odpowiedź! Czy widzieliście KIEDYKOLWIEK i GDZIEKOLWIEK jakieś wzmianki w gazecie o próbie zamachu na 1D? Nie? Bo ja też nie. Jeżeli już coś było to takie małe, że się wierzyć w to nie chce. Szczerze, gdybyście to Wy pracowali w jakieś gazecie i doszłaby do Was informacja, że jakiś szaleniec o mało nie zabił najpopularniejszego zespołu na świecie, co byście zrobili? Oczywiście, umieścilibyście DUŻY artykuł na kilka stron i na 100% byłoby wielkie zdjęcie One Direction na okładce z dopiskiem: ,,Cudem uniknęli śmierci'' albo coś podobnego. Dlaczego tego nie było? Hmm... Myślę, że Modest! nie chciał rozgłosu i załatwili to po cichu. Samanta wylądowała w zakładzie psychiatrycznym, a media ( według mnie) dostali ''w łapę'' aby siedzieli cicho i nie rozgłaśniali sprawy.
      Wróciłem. O tak, lepszy i silniejszy.  Jeżeli to Samanta jest na nowo ''MR X'' miała dwa lata, aby wszystko dokładnie zaplanować. I nie jest sama. ( O tym za chwilę ) Nie wiadomo z kim miała kontakt, gdy była w psychiatryku, ale możliwe, że ktoś jej pomógł zaplanować to wszytko, ktoś zgodził się z nią to zrobić.
2) Oto wskazówki, które Ci pomogą: Pięćdziesiąt słów, punktualnie 20:00, 3 z nas pójdzie, kiedy zgasną światła. Sektor 1. Rząd 2. Sektor 103. Rząd 5.
     Pięćdziesiąt słów tutaj nie za bardzo wiem o co może jej/jemu chodzić. Podejrzewam, że jest 50 osób, które wie o tym wszystkim, 50 osób, które są w to zamieszane.
punktualnie 20:00, 3 z nas pójdzie, kiedy zgasną światła. Sektor 1. Rząd 2. Sektor 103. Rząd 5.
     To już było łatwe. O godzinie 20:00 na hali zgasną światła. Dlaczego? Support. Prawdopodobnie One Direction 8 maja w Rio będą mieć support. Wykluczam, że to ICH koncert się wtedy zacznie, bo po co X miałby potem iść do drzwi scenicznych, jeżeli koncert ma trwać kilka godzin, a chłopcy stoją właśnie na scenie? Wykluczam również koniec koncertu, wtedy światła się zapalają a nie gaszą. Dobra to już wiemy, teraz dalej
     3 z nas pójdzie, kiedy zgasną światła. Światła zgasły... I trzy osoby wyjdą z hali. Skąd wyjdą? Z jakiego rzędu i sektora? Sektor 1. Rząd 2. Sektor 103. Rząd 5. Wyjaśnione. Mamy wszystko co chcemy wiedzieć.
3) Drzwi sceniczne. Żadnej ochrony, żadnych kamer. Będziemy czekać na ich tour busy.
      Tu już zaczynają się schody. Na początek dodam, że ktoś powiedział mi, że każda hala koncertowa jest zbudowana tak samo, albo podobnie jeżeli chodzi o wyjścia. Dlaczego? Ponieważ w razie dyby zdarzył się jakiś wypadek, gwiazda, która ma wystąpić może się w ewakuować nie czekając na nikogo, bo wie jak ma stamtąd wyjść.Gdyby jednak w Rio hala była inaczej zbudowana MR X prawdopodobnie zna rozłożenie korytarzy, pomieszczeń budynku, gdzie chłopcy będą grali koncert. No bo jak inaczej ma dostać się na parking i do drzwi scenicznych?
      Wiedzieliście film TIU? W pewnym momencie pokazano jak chłopcy opuszczali scenę i w tym samym momencie halę koncertową. Mieli mało czasu, przebierali się w biegu. I... UWAGA! Ich tour bus stał zaraz obok tylnego(?) wejścia. Mieli mały kawałek do przejścia po parkingu. Zaledwie kilka metrów. Teraz mogę się mylić, ale nikogo z nimi tam nie było. Byli oni i ludzie, którzy kręcili film. Gdzie byli ochroniarze? Na hali. Co się dzieje po i przed koncertem? Tłum fanów chce za wszelką cenę dostać za kulisy, aby zobaczyć chłopców. Ochrona jest tam, aby ten tłum powstrzymać. To jest jedna część ochrony. Druga, rozstawiona jest na korytarzu prowadzących do wyjścia, a zaledwie kilku, a być może SAM Paul jest już w tour busie. Co może się stać chłopcom, kiedy przechodzą tylko kilka metrów po parkingu?
     Kamer tam też nie ma. Podajcie mi chociaż jeden parking, gdzie przy tylnym/bocznym wyjściu z parkingu jest kamera. Nie ma. Są przy głównym. Czemu? Bo tylne i boczne drzwi mają być zawsze zamknięte.
     Uwaga. Przyjeżdżają chłopcy i ich tour busy. Prawdopodobnie przed koncertem będą mieli sesję, wywiad, albo najzwyczajniej w świecie odpoczną w hotelu. Przyjeżdżają chłopcy i wysiadają.... Co dalej? Ochrona jest w tour busie, i na hali. Na parkingu NIKOGO NIE MA.
4) W końcu dwóch chłopców pójdzie. Krótko w serce. Pięć chłopców umrze.
     Dopiero dzisiaj rano zrozumiałam co oznacza W końcu dwóch chłopców pójdzie . Oznacza to, że z tych 3 osób, które będą o 20 czekać, pójdą dwie, a jedna z nich będzie prawdopodobnie pilnować, czy nikt nie idzie i im nie przeszkodzi. To te dwie osoby będą strzelać. Krótko w serce. Pięć chłopców umrze.  Nie muszę chyba nic tutaj wyjaśniać. Wiadomo co się stanie.
5) Czerwone ubrania, czarne czapki.
     ''MR X'' zdradził jak ich rozpoznać. Będą ubrani w czerwone ubrania i czarne czapki.
6)  Uważaj, Mr X wrócił. 8 Maj, 2014, Rio De Janeiro. To data do zapamiętania, rozpowszechnij na świecie, i spróbuj zapamiętać ten dzień. Tweetnij to, podziel się tym na instagramie, cokolwiek, gdzie chcesz, to zrób. 
     ''MR X'' chce, aby to się rozniosło po całym świecie. Chce sławy, prościej mówiąc. Oczekuje również, że się w to zaangażujemy. Czemu tak myślę?
7) Tylko bądź gotowy i powodzenia wam wszystkim. (..) Tick Tock, twój czas ucieka. Uratuj idoli. Miłej zabawy- X 
     Czarne na białym X- kimkolwiek on jest, chce, abyśmy go powstrzymali. Chce abyśmy rozwiązali wskazówki i coś z tym zrobili. To jest gra. A chłopcy są pionkami. Niestety.

     Taka jest moja teoria. Myślałam nad tym całe popołudnie i szczerze powiedziawszy trochę mnie to zaszokowało. Nie wiem, czy gdzieś nie popełniłam błędu, czy gdzieś coś źle zrozumiałam. Wiem jedno na sto procent. X nie jest głupi. Na 100% zmienią swoją ''pozycję'' na koncercie. Sokoro załóżmy wie o tym 50 osób, mają do wyboru 50 miejsc na całej hali, w różnych sektorach. On nie da się tak łatwo złapać.
     Podejrzewam, że również kolory ubrań będą inne. Możliwe, że będzie na odwrót: czarne ubrania, czerwone czapki...
     Modest! pewnie już o wszystkim wie. Kim dla nich są chłopcy? Żyłą złota... Przykro mi, ale muszę to powiedzieć. Dla nich liczy się tylko kasa jaką przez nich zdobędą, dlatego nie pozwolą, aby stracili grube miliony, bo komuś zachciało się strzelać do chłopaków. Jeżeli Modest! jest taki mądry, z pewnością rozgryzł już wszystkie wskazówki i wie co ma robić. Na pewno ochrona będzie wzmocniona, nie zdziwię się, jak każdy przed wejściem na koncert będzie przeszukiwany...
     ''MR X'' nie działa już sam. Ich jest więcej. Skoro Samanta miała dwa lata, aby wszystko dokładnie zaplanować, musiała się upewnić, że wszystko jest dopięte na ostatni guzik.
     Na koniec dodam jedno. Czytając to wszystko od samego początku zdałam sobie sprawę, że oni będą przy drzwiach scenicznych, ale potem będą musieli przejść. Why? TIU. Przed każdym koncertem, kiedy chłopcy mieli wyjść na scenę, za kulisami było PEŁNO OSÓB. Technicy, ochrona, makijażyści i itp...
 

Na początku nie chciałyśmy w to wierzyć no ale....
_________________________________________
-Dziewczyny damy radę??
-Jasne że damy!!
-Ochronimy chłopaków??
-Jasne że tak
-To bo boju!!
-TAK!!!!!!!!!!!!!!!