piątek, 14 marca 2014

Rozdział 2.TY tępy idioto!!!

...Następnie rzuciłam się na niego,a chwilę później   już siedziałam na jego torsie krzycząc
-Wiedziałeś!!!
-O czym zapytał jak by nie wiedział
-O tym wskazałam na dwuosobowe łóżko    
-Niee powiedział z lekkim uśmieszkiem
-To dla tego wybrałeś ten domek!!! krzyknęłam ,niestety moje krzyki przerwało wparowanie do pokoju całego zgrupowania
-Haroldzie Edwardzie Styles'ie wiedziałem że masz plany ale to dopiero przyjechaliśmy .śmiał się Louis,zaraz po tym zeszłam z chłopaka bo to serio musiało komicznie wyglądać
-Wy też macie dwuosobowe łóżka? spytałam Niall'a i Kaję,oboje pokiwali twierdząco
-Dobra a teraz wypad bo się chcę przebrać do piżamy powiedziałam lekko poirytowana wszyscy wyszli,a ja ruszyłam  po rzeczy do spania,a Harry przyglądał się każdemu mojemu ruchowi.Wybrałam coś z walizki i zaczęłam się przebierać
gdy wyszłam zrobiłam nie dbały kucyk,zaraz po tym chłopak popatrzał na moje ręce
-Co masz na nadgarstkach??
-To takie jak by pamiątki,przypominają mi o osobach,których nienawidzę powiedziałam,a w moich oczach zaczęło się nabierać sporo łez.Chłopak nic nie mówiąc podszedł do mnie i mocno mnie przytulił.Trwało to kilka minut,aż w końcu Harry odlepił się ode mnie i ruszył do łazienki.Gdy z niej wyszedł był w samych bokserkach,nie komentując tego położyłam się na łóżku przykryłam kołdrą i w dość szybkim czasie trafiłam do krainy Morfeusza.



                                                            *Oczami Kai*

Kiedy  weszłam do pokoju ujrzałam pewną rzecz
-Niall gdzie jest drugie łóżko??-spytałam
-No właśnie.....bo....jest taki tyciu tyciu problem- powiedział wszystko cichutku z małą nadzieją że ja tego nie usłyszę
-Horan gadaj o co chodzi!!- warknęłam na niego
-No dobra bo Harry wybrał domek w którym są po jednym łóżku w pokoju- powiedział na jednym wdechu
-Coooooo!!- krzyknęłam
On już chciał coś powiedzieć ale zgrabnym ruchem go wyminęłam zamykając za sobą drzwi. Przeszłam na sam koniec korytarza i wpatrzyłam do pokoju ale szybko pobiegłam do pokoju z śmiechem po aparat
-Z czego ty się śmiejesz-rzekł poirytowany
-Z Amandy i Harry'ego
Nie zwracając czy coś mówi czy nie pobiegłam do Amandy i porobiłam kilka fotek.
*4 godziny później*
Nie umiałam spać ponieważ pan farbowany przez sen śpiewał Little Things. Wkurzona wyszłam z pokoju i powędrowałam do salonu. Skakałam po różnych kanałach aż trafiłam na bardzo interesujący film "Szkoła na haju". Szkoda bo film się już praktycznie kończył więc dalej chodziłam po kanałach i trafiłam na "Paranormal Activiti 2". Kiedy popatrzyłam na zegarek wybiła właśnie 5:20. Postanowiłam że wezmę szybki prysznic i pójdę pobiegać.Wyciągnęłam ubrania odpowiednie do sportu, swój miętowy ręcznik oraz żel pod prysznic  o zapach u arbuzowym. Gdy wyszłam z pod prysznica szybko się ubrałam

Po cichu wyszłam z domu. Biegłam wyznaczoną trasa po lesie. Biegałam po lesie aż w końcu zabrakło mi sił. Powoli zwlokłam się do domu gdy się okazało była już 9:09, więc postanowiłam zrobić śniadanie- Gofry. Wyciągałam wszystkie składniki i gofrownice. Po jakiś 1.5h zrobiłam śniadanie, po cichutku weszłam do mojego i Niall'a pokoju i zaczęłam go budzić łaskotkami. aż do momentu kiedy mnie zrzucił z łóżka obracając się w moją stronę
-Ałłłłłłłłłłł- pisnęłam
-Coś ci się stało słońce??- zapytał lekko rozbawiony
-Nie! I nie mów do mnie słońce-warknęłam
-Dobrze słońce- śmiejąc się ze mnie
-Jak tak się chcesz bawić to dobrze,... ale pamiętaj że moich gofrów nie dostaniesz!!
-Co?? jakie gofry??....- zadawał więcej pytań niż ja na chemii
-Takie że są dla wszystkich ale nie dla CIEBIE!-powiedziałam podkreślając ostatnie słowo
-Nie, przepraszam, przepraszam już nie będę- powiedział klękając na kolana
Ja nie zwracając na niego uwagi wyszłam z pokoju wszystkich budzić
*Oczami Amandy*
Otworzyłam oczy bo ktoś darł mi się nad głową spojrzałam na Harry'ego on również otwierał oczy
-Wstawać gołąbeczki śniadanko na stole 
-A co jest? zapytał Hazz
-Gofry powiedziała ,zaraz po tym Harry wyskoczył z łóżka i pobiegł do łazienki usłyszałam jak myję zęby,a gdy tylko woda ucichła z wyskoczył z łazienki pokazał kciuki do góry i zleciał na dół.Popatrzałyśmy na siebie i zaczęłyśmy się śmiać
-Ja może pójdę się już przebrać powiedziałam i ruszyłam w stronę łazienki rozczesałam włosy,wyszczotkowałam zęby i ubrałam coś ładnego.

Gdy zeszłam na dół i usiadłam przy stole Liam spojrzał na mnie i z uśmiechem powiedział
-Wyglądasz za sexownie
-To źle??zapytałam
-Nie,ale rozpraszasz Hazze powiedział wskazując oczyma na chłopaka,który zaraz oblał się rumieńcem.Gdy zjedliśmy zapytałam co dzisiaj robimy
-Kompletnie nic powiedział Li
-I to mi pasuje powiedziałam i ruszyłam rozpakować rzeczy.Po chwili do pokoju wparował Hazz i przez śmiech powiedział
-Ratuj Lu mnie goni
-Harold ile ty masz lat
-No już ze 20 będzie powiedział gdy do pokoju wbiegł Lu i krzyczał
-TY tępy idioto,spojrzałam na niego jego spodnie były opuszczone do kolan,zaczęłam się turlać po podłodze.Po 5 minutach uspokoiłam się i postanowiłam przebrać no bo w takich ciuchach to nie po domu.
Gdy już to zrobiłam zeszłam na dół i rozejrzałam się dookoła,musieli gdzieś wyjść,pomyślałam i zasiadłam przed TT.




*Oczami Kai*
Szliśmy wąską dróżką, ponieważ mądry Louis powiedział że nie daleko jest jakaś knajpa z jedzeniem. Podążamy z jakieś dwie godziny tą samą drogą i nie doszliśmy do żadnego miejsca
-Nogi mnie już bolą daleko jeszcze Lou??-spytałam narzekając a on popatrzył na mnie jak jakiś ćpun-Ćpałeś coś że na mnie się tak patrzysz?? 
 -Nie a czemu pytasz??-próbował powiedzieć dość z powagą ale mu to nie wyszło
-A nie, nic, nic...-nie wytrzymałam i zaczęłam się śmiać
Kiedy się w końcu uspokoiłam szłam za Niall'em. Gdy niespodziewanie obrócił swoje ciało o 190* stopni i upadłam na niego. Wpatrywałam się w jego zniewalająco niebieskie oczy i wtedy coś poczułam....

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz